sobota, 30 maja 2009

Dzien 2 - Singapur

Dalej Singapur.

Ogrod botaniczny, wspanialy Food Court (typowe w tej czesci swiata miejsce ze stolikami otoczone kilkoma-kilkunastoma punktami przygotowujacymi roznego rodzaju gorace dania, napoje itp.).

Ogrod Orchidei jak z bajki. Schodzi cale popoludnie az do zmierzchu.

Wieczorem najdrozsze 3 godz. internetu w zyciu na Orchard Rd - S$38! (ok. £15/80zl).

O 1-szej w nocy w Little India jemy najlepsze wegetarianskie curry w zyciu. Restauracja w jednej z typowych bud/kurnikow, na zewnatrz biegaja karaluchy, ale w srodku pelna komputeryzacja:-) zamawiasz, otrzymujesz numerek, czekasz az go wyczytaja/wyswietla na 42" plazmie.

Brak komentarzy: