Z mroźnych pustyń i kanionów północnej Arizony przenosimy się w niżej położone ciepłe rejony południowej Arizony. Nasza wizyta w Tucson ma jeden cel - zobaczyć tysiące samolotów składowanych w AMARG - magazynie lotnictwa armii amerykańskiej zlokalizowanym pod gołym niebem, z którego prawie nigdy tu nie pada. Jest tu też arcyciekawe muzeum lotnictwa. Wśród eksponatów prototyp osobistego transportera z lat 40-tych. Jaka szkoda, że nie wszedł do masowej produkcji... :-)
Co poniektórych znudzonych uczestników wycieczki bardziej od sztucznych ptaków interesują kolibry...
wtorek, 15 grudnia 2009
Dzień 203 - Tucson
Labels:
Tucson
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz