środa, 23 września 2009

Dzien 119 - Laos. Przeprawy autobusowe.

w tej czesci swiata autobus to wielofunkcyjny srodek transportu


Kolejna przeprawa autobusem - kolejna przygoda. Cos nas podkusilo, wbrew naszemu instynktowi podroznikow, zeby jechac dzis autobusem "VIP". Oznacza to w teorii lepsza jakosc uslugi skierowanej glownie do turysty z kasa - lepszy autobus, szybszy przejazd, klimatyzacja, slowem - same wodotryski. Najpierw podjezdza po nas prawie ze na trawnik hotelu mniejszy busik i zabiera na stacje. Tam zamiast wlasciwego VIP-busu czeka na nas "poczekalnia" w pelnym sloncu. Autobus raczy sie podstawic dopiero za godzine. I juz wszystko byloby OK (moze procz faktu, ze autobus pelen zblazowanej i przepitej mlodziezy z zachodu) gdyby nie to, ze przez ostatnia godzine podrozy cala nasza strona autobusu musi walczyc z prawdziwym "wodotryskiem" - po paru godzinach klimatyzacja zaczyna na nas "plakac" jakas szarobura woda, po glowach i ubraniach. Gdy zwracamy kierowcy uwage, wydaje sie byc szczerze rozbawiony tym faktem. Oczywiscie nie podejmuje tematu. Wszyscy jakos sie ratuja chusteczkami, papierem toaletowym i czym badz. W sumie niby szczegol, ale dowodzi, ze nie zawsze warto placic wiecej za "VIP-cokolwiek".

VIP-bus w Wietnamie, "to byli czasy"...


w Vientiane, stolicy Laosu

Brak komentarzy: