poniedziałek, 8 czerwca 2009

Dzien 11 - Malezja

W Kuala Terengganu ladujemy o 5.30 rano. Ciemno, ludzi duzo, ale nieczynne sa wszelkie budki sprzedajace bilety. W Malezji, podobnie jak w krajach Ameryki Pd. ktore odwiedzalismy, nie wpadli jeszcze na taki pomysl jak tablica z rozkladem jazdy autobusow na dworcu autobusowym. Zamiast tego pytamy taksowkarzy i roznego typu naganiaczy, ktorzy sa nad wyraz uczynni, choc z jakoscia informacji roznie bywa...

W koncu po godzinie czekania podjezdza autobus do Kuala Besut, czyli tam, gdzie chcemy jechac. Zajmujemy miejsca i za chwile wchodza... Virginie i Xavi, ktorzy odbyli podobna jak my podroz wokol Malezji dzien wczesniej.

Po poltorej godziny jazdy zajezdzamy przed port. Stad mamy za godzine lodz na wyspe. Zachodzimy do pobliskiej kafejki na sniadanie i wpadamy na Briana, Sharifa i Jaime, ktorzy okazuje sie dali rade wsiasc do tego nocnego pociagu na ktory nie bylo juz biletow! Podobno byl straszny tlok, ale ktos im nieoficjalnie poradzil zeby mimo wszystko wsiasc, zaplacic RM10 kary za brak biletu, i tak tez uczynili.

Trzema roznymi drogami, choc bez zadnego wstepnego umawiania-grupa znowu w komplecie. Zajmujemy miejsca w lodce i za chwile zaluje, ze nie mam na nosie okularow p/slon., bo dosyc mala lodka jest napedzana dwoma 150-konnymi Yamahami i doslownie zdmuchuje nas z pokladu. Po polgodzinnym "locie" jestesmy u wrot raju...

Coral Bay na wyspie Perhentian Kecil to sliczna plaza z bialym piaskiem i morzem o turkusowym kolorze. Za chwile znajdujemy nocleg w chatce na skalach. Pare metrow pod nami delikatny szmer fal, widok cudowny, na horyzoncie jakies inne wysepki.

W morzu niekiedy widzimy kapiace sie muzulmanki, rozpoznajemy je po pelnym ubraniu i chustkach na glowie. Czasem do tego nosza pelen ekwipunek nurka. Wbrew naszym obawom ogolem niewielu jest tu wczasowiczow, do tego czesc z nich to Malajowie. To dobry znak. Podobno w Tajlandii najgorsze jest to, ze wiele z ich pieknych wysp jest przeladowane przez samych zachodnich turystow, przez co miejsce traci cos ze swego oryginalnego egzotycznego uroku.

Kapiemy sie w cudownej wodzie i obserwujemy bajecznie kolorowe ryby.

Brak komentarzy: