czwartek, 11 czerwca 2009

Dzien 14 - Malezja

Odpoczywamy, leniuchujemy oraz odprowadzamy Xaviego i Virginie na przystan. Jutro maja lot do Barcelony.

Pozno w noc przedluza sie moja pierwsza w zyciu gra w pokera, ktora niespodziewanie wygrywam! niestety, tym razem gramy tylko na spinacze biurowe, ale juz mi przepowiadaja wielka przyszlosc w Las Vegas ;-). Moja zona nie wytrwala niestety przy moim boku zeby mi kibicowac, bidulke nuza gry karciane.

Brak komentarzy: